Opinie klientów o Rumunia, Mołdawia - na styku kultur

5.0 /6
30 
opinii
Intensywność programu
4.2
Pilot
5.7
Program wycieczki
4.8
Transport
5.1
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
5.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Katowice 17.08.2015

Rumunia, Mołdawia - na styku kultur

Wycieczka ciekawa z intensywnym programem, godna polecenia!!

6.0/6

Edyta, Bielsko-Biała 15.09.2015

Malownicza podróż po Bukowinie Rumuńskiej

To transylwańskiej przygodzie rok temu,gdy urzekła mnie legenda Draculi i Nicolae Ceaușescu postanowiłam zobaczyć Bukowinę Rumuńską. Góry, malownicze , dziewicze tereny rolnicze, spokój i wpisane w krajobraz monastyry. Podróż otwiera wesoły cmentarz, który jest unikatowy w skali światowej,prosta sztuka prymitywna a może dac tyle radości i obcowania z bliskimi, którzy odeszli.Klasztory są nieodłącznym elementem Bukowiny i miejscem filozoficznych kontemplacji nad życiem przy doskonałych winach zakonników (zresztą ten wyjazd był pod wezwaniem Bachusa i degustowaliśmy mnisie specyfiki). Nietuzinkowa kopalnia soli w Salina Turda robi wrażenie (nasza Wieliczka jest piękniejsza)z liczni korytarzami podziemnymi. Kwintesencją tej podróży była Mołdawia, tajemnicza,malownicza i bardzo winna:)Winnica Milesti Mici godnie nas przywitała po podziemnych tajemnicach szlachetnych trunków. Orkiestra i degustacja, warto tam pojechać, miejsce niezwykłe i niezapomniane.Polecam wycieczkę i już marzę, że Rainbow wprowadzi nowy program wycieczki kolejnej po Rumunii.

6.0/6

Jędrzej Wrocław 29.03.2014

Bardzo interesujący wyjazd

Bardzo ciekawa wycieczka w mniej znane i popularne regiony. Absolutnie warta czasu i wydanych pieniędzy.

6.0/6

Dorota 17.05.2015

Rumunia i Mołdawia- mozaika w żywych kolorach

„Wesoła wycieczka z Rainbowem nieznane odwiedza dziś kraje (..)” swoją relację z rewelacyjnej wycieczki pragnę zacząć słowami piosenki, napisanej przez p.Ewę (sympatyczną uczestniczkę wycieczki). Rumunię odwiedzamy po raz kolejny po kapitalnej wycieczce pt „Szlakiem Hrabiego Drakuli nad Morze Czarne” (zapraszam do przeczytania mojej relacji z tamtej wycieczki). Wycieczka „na stylu kultur” ma bardzo dobrze dobrany program i każdy Uczestnik znajdzie sobie na tej wyprawie coś dla siebie interesującego. Zwiedzamy krainy takie jak Marmarosz i Bukowina - dwa regiony położone na północy Rumunii skupiają w sobie znaczną część czołowych atrakcji turystycznych i krajoznawczych tego pięknego i bliskiego, a wciąż jeszcze przez Polaków niedocenianego kraju. Mimo, że większa część kotliny marmaroskiej z nieocenionymi zabytkami kultury wysokiej jak i ludowej znajduje się aktualnie w granicach Ukrainy, to nawet ta mniejsza cząstka, która jest w granicach Rumunii wystarczy by przekonać się naocznie o ogromie bogactwa owej kultury. Marmarosz to żywy skansen. Nigdzie w naszej części Europy nie znajdziemy w takim zagęszczeniu archaicznej zabudowy drewnianej, nigdzie tak łatwo nie spotkamy na wiejskiej ulicy ,,tubylców" w malowniczych, tradycyjnych strojach. Klasę samą dla siebie stanowią unikatowe cerkwie marmaroskie o niezwykle strzelistych wieżach; uchodzą one za najwyższe drewniane budowle w Europie. Odwiedziliśmy również Mołdowę - niewielką, ale gościnną, winem płynącą kraina - chyba ostatnią białą plamę na turystycznej mapie Europy. Pierwszy dzień Naszej przygody rozpoczęliśmy od zwiedzania Wesołego Cmentarza i jest to niebywała atrakcja na skalę europejską. Na cmentarzu faktycznie jest „wesoło”, nagrobki są barwne, pomalowane na żywe kolory i przedstawiają sceny z życia zmarłego, lub okoliczności jego śmierci. Cmentarz jest prawdziwym arcydziełem sztuki. W Sapancie byliśmy w niedzielę i mieliśmy okazję podziwiać lokalny folklor. Bogactwo strojów ludowych. Robi to niesamowite wrażenie. Podczas Naszej podróży po krainie Maramuresz Nasze oko cieszą widoki zza okien autokaru. Stylowe domostwa z potężnymi bramami, chroniącymi przed złymi duchami, kolorowe i klimatyczne wioski oraz potęga ośnieżonych i tajemniczych Karpat w postaci m.in. pięknej przełęczy Prislop w masywie Gór Rodniańskich oraz ścigające się na wysokość wieże cerkwi w Górach Marmoroskich zadziwiają swoim pięknem (Barsana). Kolejny dzień to zwiedzanie Bukowiny, czyli „Krainy Łagodności”. Bardzo malownicza kraina z przebogatą architekturą oraz kulturą i tradycjami. Bez wątpienia zachwycają unikalne „malowane klasztory" wśród łagodnych, porośniętych bukowymi lasami wzgórz Bukowiny m.in. w malowane klasztory Humor i Voronet (UNESCO), które są ewenementem na skalę światową. Bukowina to nie również pięknie położony i bardzo zadbany Klasztor Agapia - XVII-wieczny kompleks monastyczny upiększony przez freski prekursora współczesnego malarstwa rumuńskiego - Nicolae Grigorescu oraz pochodzący z XIV w. Klasztoru Neamt nazywanego „Jerozolimą rumuńskiego prawosławia”. Podczas Naszej wycieczki odwiedziliśmy kilka rumuńskich miast a każde z tych miast jest inne i zachwyca na swój sposób. Jassy- romans nowoczesności z historią i sztuką. Na szczególną uwagę zasługuje pierścień obronnych monastyrów z XVII-XVIII wieku, okalający miasto. Jassy położone jest na siedmiu wzgórzach…tak jak Rzym. Kluż- Napoka to centrum intelektualne i akademickie współczesnej Rumunii. Samo miasto jest stolicą Siedmiogrodu oraz symbolem dla Rumunów oraz Węgrów. Ma przebogatą architekturą oraz klimatyczne główne place z dużą ilością knajpek i kafejek. Oradea, jakże inna od tych pozostałych prezentowanych miast. To perełka austro-węgierskiej secesji. Idąc długim deptakiem, nazywanym Bulwarem Republiki, do rzeki Orisul Repede, przepływającej przez sam środek miasta, zobaczyliśmy nie tylko ciekawą, secesyjną zabudowę, ale poczuliśmy przyjemną atmosferę tętniącego - po zachodzie słońca - życiem towarzyskim miasta. Myślę, że specyfikę klimatu tego miasta tworzą ludzie, którzy tutaj stanowią szczególną mieszaninę narodowościowo-kulturowo-religijną, a żyją z poszanowaniem wzajemnej inności. I to chyba jest największy, wyraźnie odczuwalny, atut Oradei. Kolejną atrakcją była Salina Turda to jednej z największych i najstarszych kopalni w Europie. Sól wydobywano tu już w czasach rzymskich, a eksploatację zakończono dopiero w XX w. Kopalnia w Turdzie to obecnie największa atrakcja turystyczna Rumunii. Wnętrza, które ukażą się oczom zwiedzających po przebyciu długiej drogi, to prawdziwy majstersztyk. Jednak w kopalni napięcie budowane jest stopniowo. Najpierw, aby dostać się do głównej komnaty, należy przejść przez ponad kilometrowy solny korytarz. Następnym etapem wędrówki jest Komnata Echa, gdzie zwiedzający mogą sprawdzić pojemność swoich płuc i krzyczeć do woli:). Akustyka w tym miejscu jest bardzo dobra i kopalnia „powtarza” nawet dłuższe zdania. Zaraz za nią znajdują się kolejne sale, które stanowią przejście do najważniejszego miejsca kopalni – głównej komnaty Saliny. Wejście do niej jest małe, schodki w dół wąskie i niewygodne, nie wskazują, że za chwilę naszym oczom ukaże się niesamowity widok. Powoli dochodzimy do drewnianej galerii biegnącej wzdłuż ścian, pod stropem ogromnej komory. Odważni turyści przechodzą po niej naokoło, reszta nieśmiało wychyla się i przygląda cudom, które znajdują się na dole komnaty. Przestrzeń komory jest tak duża, że na jej dnie udało się zmieścić Diabelski Młyn, amfiteatr na 180 osób, pole do minigolfa, stoły bilardowe, tory do kręgli i plac zabaw. Zwiedzający mogą również przepłynąć się łódką po podziemnym słonym jeziorze. To prawdziwy podziemny park rozrywki, gdzie można spędzić prawie cały dzień. Podczas tej wycieczki „na styku kultur” była możliwość skorzystania z wieczorków tematycznych z regionalną muzyką i poczęstunkiem. Na szczególną uwagę zasługuje poczęstunek na mołdawskiej wsi w scenerii malowniczego kanionu z podziemnymi monastyrami (Orhei) u bardzo gościnnych gospodarzy wraz z występem lokalnych dzieciaków. Było uroczo, wesoło a jedzonko wyśmienite i w dużej ilości. Następnym odwiedzanym podczas „wesołej wycieczki” krajem jest Republika Mołdowy. „Kraina winem płynąca” z żyznymi glebami oraz urokliwymi wioskami. Podczas Naszego pobytu w tym kraju odwiedziliśmy potężne podziemne winnice Crikova (okolice Kiszyniowa). Cricova to jedne z największych na świecie piwnic winnych. Dziesiątki kilometrów podziemnych korytarzy, a w nich hektolitry doskonałego wina. Tutaj zwiedzanie odbywa się meleksem. Jeździ się po podziemnych ulicach, które mają nazwy szczepów win, jest sygnalizacja świetlna, znaki, przejścia dla pieszych. W piwnicach brak wentylacji poza naturalną, co sprzyja leżakowaniu win. W tutejszej kolekcji winnej są m.in. wina Hermana Goeringa, becherovka z 1902 r. W galerii osób, które odwiedziły piwnice Cricova i posiadają tutaj swoje butelki z winem są m.in. Donald Tusk, Wladimir Putin (świętował tutaj swoje 50-te urodziny), Angela Merkel, Jurij Gagarin, który świętował tu powrót z kosmosu. Po zwiedzaniu degustacja w jednej z tematycznych sal degustacyjnych. Każda z tych sal to majstersztyk i gratka dla oczu. Podsumowując: Bardzo ciekawa wycieczka w mniej znane i mniej popularne regiony. Absolutnie warta czasu i wydanych pieniędzy. „Wesoła wycieczka z Rainbowem nieznane odwiedza dziś kraje (..)” Serdecznie pozdrowienia dla wszystkich „wesołych” Uczestników wycieczki:)
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem