Opinie klientów o Playa Caleta (ex. ROC Varadero)

3.6 /6
39 
opinii
Atrakcje dla dzieci
3.6
Obsługa hotelowa
3.8
Plaża
5.0
Pokój
3.9
Położenie i okolica
4.7
Rezydent
4.5
Sport i rozrywka
4.2
Wyżywienie
3.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.5/6

DARIUSZ, BRZEG DOLNY 03.02.2017
Termin pobytu: styczeń 2017

Powrót do przeszłości lat 80. Kraj który biegnie innym rytmem.

Pobyt bardzo udany, pozwalający powrócić do lat młodości i zobaczyć co mogło się stać gdybyśmy pozostali w tym systemie u nas. Polecam wszystkim ku przestrodze. Klimat idealny na odskocznię od polskiej zimy.

4.5/6

Barbara 25.02.2018
Termin pobytu: styczeń 2018

Wypoczynek po zwiedzaniu

Pokój bardzo ładny, widok na morze, balkon. Jedzenie takie sobie...Na jadalni niezbyt czysto, gorzej niż w hotelach na objeździe.

4.5/6

RENATA, ŁĘCZYCA 18.01.2020

OPIS WAKACJI

Dwutygodniowe wakacje były bardzo udane, pomimo tego, że w 1 tygodniu był tak zwany zimny front (wiał silny wiatr i momentami padało). Dało się wypocząć na plaży, na której nie było tłumów. Niestety było najmowanie leżaków i walka o nie. Hotel prowadził nocne życie oferując animacje i występy. Cały wyjazd oceniam bardzo pozytywnie pomimo niedociągnięć związanych z wyglądem wnętrza hotelu. Bardzo uciążliwe było również działanie wind. które często się psuły i z 3 działała jedna. Polecam wziąć wycieczkę Katamaranem, Hawannę oraz Trinidad. Bardzo dobrze zorganizowane.

4.5/6

Beata 04.04.2018
Termin pobytu: styczeń 2018

Dobra lokalizacja, budżetowy hotel

W kompleksie hotelowym byłam na wakacjach z mamą w okresie 30.01.2018- 15.02.2018. STAN HOTELU: Lokalna kategoria hotelu doskonale odzwierciedla jego stan. Pokoje są lekko przyniszczone mimo to czyste, codziennie sprzątane przez przyjazne Panie sprzątające. W pokoju jest niezbędne wyposażenie i odrobina kosmetyków w łazience. Jedyna usterka jak nas spotkała w owym czasie to sejf- był problem z jego otwarciem. Drzwi balkonowe na naszym piętrze (4) nie zamykają się a jedynie "dosuwają", taka konstrukcja. Mimo iż byłyśmy zakwaterowane po przeciwnej stronie niż basen do pokoju docierały bardzo głośne dźwięki z cowieczornego show oraz dyskoteki zlokalizowanej w budynku, co było dośc uciążliwe, ponad to słychać było wszelkie rozmowy prowadzone na sąsiednich balkonach. W pokoju sprzydało by się więcej półek na ubrania i wieszaków- były tylko 3 na dwie osoby, co w przypadku braku żelazka na wyposażeniu było trochę uciążliwe. Klimatyzacja bez zarzutu, tylko raz podczas całego pobytu zdarzyło się, że pod prysznicem leciała zimna woda ale po odczekaniu 20 min można już było używać ciepłej. Brak schodów wewnątrz hotelu, są zlokalizowane zewnętrzne schody po obu stronach budynku. W środku działają dwie windy, na które zawsze trzeba czekać (7 pięter w sumie + duże obłożenie gości). My najczęściej korzystałyśmy ze schodów. Lobby schludne, raczej sprzątane na bieżąco. Bary słabo zaopatrzone, mięta do mohito była tylko 2 razy podczas naszego całego pobytu i tylko raz się zdążyłyśmy na nią załapać. Basen niezbyt czysty, w niektórych miejscach odklejone płytki. W hotelu działa dyskoteka czynna codzinnie do 2:00, siłownia, sklep z pamiątkami i żywnością. Ogólnie hotel wymagający odświeżenia, jednak nie zauważyłam żadnych problemów z pleśnią czy robactwem, raczej pęknięcia, łuszcząca się farba itp. Idealny hotel dla niewymagających i nie sprowadzających wakacji do przebywania w hotelu. PLAŻA: Na plażę warto przyjść wcześniej aby skorzystać z leżaków- zbyt mała liczba dla wszystkich gości.Piękna piaszczysta bardzo długa plaża. Plaża czysta, nie było na niej śmieci.Można znaleźć ogromne muszle, większe niż rozłożona dłoń, kawałki rafy koralowej, szczątki żyjątek morskich np. homarów. Na plaży żadnych robaków. Nieopodal plaży można kupić za 1 CUC kokosa i pić z niego wodę. Codziennie gdy wiatr nie był zbyt duży na plaży można było zagrać w siatkówkę. Na ścieżce między plażą a hotelem prysznice do spłukania się z piasku lub słonej wody. Polecam każdemu spacer plażą aż do Varadero. Plażą można także dojść do Casa de All ( Dom Ala Capone), restauracji, której część wychodzi na ocean. W okolicy żerują ogromne pelikany, warto zobaczyć. Wieczorem w świetle latarki można napotkać mnóstwo krabów na brzegu. Z ręczników plażowych nie korzystałam, używałyśmy swoich ale często w budce z ręcznikami można było zobaczyć kartkę, że nie ma ręczników. Na plaży jest też punkt z wypożyczalnią sprzętów do sportów wodnych: katamarany, kajaki, snorkling. JEDZENIE: jedzenie dość urozmaicone, najlepiej przyjść wcześniej aby być pewnym, że będzie stolik i sztućce. Przed posiłkami do bufetu ustawia się kolejka. Im wcześniejsza pora tym większy wybór jedzenia. Później często nie ma już wszystkich pozycji. Zawsze później również brakuje talerzy czy sztućców. Jedzenie słabo przyprawione, często przesolone. Warzywa raczej rozgotowane, dlatego wybieralam surowe ale nie było zbyt dużego wyboru: kapusta biała, kapusta czerwona, ogórek, pak choy, rzadko pomidor. Duży wybór mięs. Rano przygotowane na świeżo omlety lub jajka sadzone (zawsze ogromna kolejka), w porze obiadowej smażone ryby a wieczorem pieczona wieprzowina/kurczak/indyk- zawsze pyszne. Nie zdażyło mi się chodzić głodna, podchodziłam do tej kuchni wyrozumiale, na Kubie brak jest podstawowych produktów, większość jest importowana. Zawsze świeże i pyszne owoce do każdego posiłku. Kelnerzy podają napoje i sztućce tylko jeżeli dostaną napiwek, tylko jeden kelner bezinteresownie i zawsze z uśmiechem przygotowywał dla nas stolik i z okazji Walentynek dał kwiaty. W dzięn odjazdu przekazałyśmy dla niego i dla jego rodziny bardzo dużo rzeczy i napiwek.Warto pójść do azjatyckiej restauracji ala carte- pyszne jedzenie, krewetki w tempurze smakowały wybornie. Porcje małe ale można się najeść lub po prostu iść później do bufetu. Restauracja włoska- porażka, pizza to najgorsa jaką jadłam w życiu, parówki z cebulką były podane jako przystawka. W restauracji międzynarodowej poziom średni. We wszystkich restauracjach bardzo czysto, dużo czyściej i kulturalniej niż w bufecie. W kreolskiej nie byłyśmy. OBSŁUGA: Początkowo miła obsługa, jednak gdy po paru dniach nie dostaną napiwku traktują gości obojętnie, czasem nieprzyjaźnie. Warto dać drobne kwoty pieniędzy, długopisy, zapalniczki, breloki, batony itp. Panie sprzątające zawsze uśmiechnięte i sprzątały dokładnie. Na barze napiwki wręcz wymagane. Panie w lobby niezbyt pomocne. WI FI: Tylko na terenie lobby w Puntarenie, natomiast dużo lepszy zasięg w Playa Caleta. Można było korzystać z internetu na ławkach przed głównym wejściem jak i w okolicach siłowni. Zdrapka kosztowała 1 CUC i wystarczała do godziny korzystania z internetu. LOKALIZACJA: Bardzo dobra lokalizacja hotelu, nie w samym centrum lecz na końcu półwyspu, w spokojnej, cichej, niezurbanizowanej okolicy. Do miasta można było się dostać bardzo szybko, my często chodziłyśmy nawet na nogach, jednak mało który turysta się na to porywa. Mozna się też dostac darmowym busem hotelowym, jechałyśmy ok 4-5 razy, zawsze był na czas o 15:00. Można złapać mnóstwo taxówek, cocotaxi, dorożek po drodze za niewygórowaną kwotę. Bardzo blisko z lotniska- dla nas niesamowity plus po tak długim locie. Bardzo blisko i dobre połączenie do stolicy- Havany. Ogólnie świetna baza wypadowa do zwiedzania wyspy. ROSJANIE: Mnóstwo turystów z Rosji. Łatwiej porozumieć się z niektórymi osobami z obsługi po rosyjsku niż angielsku. Większość obsługi brała nas za Rosjanki i zagadywała po rosyjsku. Faktycznie ci goście są bardzo uciążliwi: pijani śpią koło baru, biją się, przerywają wieczorne show, pod sąsiednimi drzwiami i w windzie jeden Rosjanin pijany w sztok oddał mocz. Na stołówce się przepychają, nie stoją w kolejce, pakują jedzenie do reklamówek, wynoszą z talerzami ze stołówki. Akurat gdy my byłyśmy w hotelu jedna z par wzięła ślub. Na "wesele" w hotelu wynosili jedzenie ze stołówki całymi talerzami, panna młoda brała jedzenie z półmisków rękami, część upuszczając na podłogę. Ładowali jedzenie na talerz bez opamiętania, zostawiając wszystko na talerzu, nie raz nietknęte. Na plaży i na stołówce puszczali swoją muzykę, bardzo głośno, mimo że do plaży dobiega muzyka z nad basenu. Zostawiali po sobie kubki po napojach w lobby, windzie itp. Bardzo uciążliwi sąsiedzi, rzadko przebywałyśmy w hotelu a mimo to miałyśmy już dość takich zachowań. To największy minus wyjazdu i hotelu. OGÓLNIE: Warto wziąć ubrania, kosmetyki,perfumy, drobiazgi dla miejscowych. Nie proszą o pieniądze a np o sukienki i ubrania dla dzieci. Na Kubie brakuje wszystkiego i bieda jest ogromna. Miejscowi są bardzo życzliwi dla turystów i chętnie ucinają sobie pogawędki, które zawsze konczą się prośbą o jakiś drobiazg. Pogoda podczas naszego wyjazdu byla bardzo dobra, podobno dwa tygodnie wcześniej cały czas padał deszcz. Warto zabrać jednak też cieplejsze ubranie. Zdażyły się 2-3dni bez słońca w ciągu, któych było chłodno. Można płacić w dolarach, jednak korzystniej wychodzi płacić w CUC. W hotelu nie trzeba było używać zmiennika do kontaktu, współpracował z naszymi ładowarkami itp. Warto kupić rum na pamiątki, jest tani i naprawdę dobry. Cygara wychodzą dużo drożej. Na targach można kupić wyroby ze skóry, ubrania, czapki z daszkiem, ręcznie robione magnesy na lodówkę, ręcznie robioną biżuterię z kamieni, kości, małych muszelek. itp. Polecam wycieczki fakultatywne, szczególnie rejs katamaranem- najlepsza wycieczka. Dla nas pobyt bardzo udany.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem