Opinie klientów o Hiszpania jak malowana - Kraj Basków, Madryt, Barcelona

4.9 /6
52 
opinie
Intensywność programu
4.7
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.1
Transport
5.0
Wyżywienie
4.2
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

3.0/6

Zofia 01.07.2018

Szczegóły psują wrażeniua z przepięknej Pólnocnej Hiszpanii.

Godzina wylotu z Wrocławia fatalna (23"55 ) do tego 2,5 godziny opóźnienia i rozpoczynamy zwiedzanie bez snu.Barcelona na zachętę, przepiekna Sarragossa i dalej wszystko jak należy. Nawet długie przejazdy coś wnoszą do wrażeń. Zieleń, kwieciste łaki, maki ,żarnowce, ostróżki itd.Rewelacyjny pilot polski p. Ryszard, piloci lokalni rózni.Do Madrytu wszystko super i znów zgrzyt. Żle opisany program - większość liczy na zwiedzanie Muzeum Prado.Nic z tego -konflikt, skargi. Czas wolny w upale na Plaza del Sol bez sensu.PanRyszard łagodzi jak może. Ostatni dzień to trasa Madryt -Barcelona, ok 700km. Nie działa odtwarzacz dvd -szkoda, choc pilot łagodnym głosem opopwiada o Hiszpanii i stara się nam to wynagrodzić (jeszcze raz pochwała).Dzień wylotu, nikt nie może odpłatnie przedłużyć pobytu w hotelu, nawet ci, którzy są o dobę krócej -np. Wrocławianie. Niepilnowana przechowalnia bagażu, trudno, idziemy na plażę i jest ok. Pora wylotu, lotnisko i...2 godziny opóźniony wylot do Wrocławia!!!.Ręce opadają z tym enterair. I jescze stewardesa pokrzykująca na pasażerów. Wrażenia z przepięknej Hiszpanii popsute. :-(

3.0/6

Aleksandra, Łódź 04.07.2017
Termin pobytu: sierpień 2017

Gdyby nie Pani Pilot...

Fajna wycieczka

2.5/6

Łucja, Warszawa 15.10.2014

fatalna organizacja wycieczki ...

Do Barcelony przylecieliśmy 6 września o godzinie 8 rano. Rezydentka zabrała nas do autobusu i poinformowała, że jedziemy do hotelu... wieczorem zaś będzie kolacja, a rano następnego dnia zjawi się nasz pilot. Ani słowa gdzie znajduje się hotel, co mamy robić cały dzień (był to już pierwszy dzień zapłaconej przez nas wycieczki). Na moje pytanie czy jest jakieś połączenie autobusowe z Barceloną-rezydentka powiedziała, Tak! i cisza! Gdy chciałam się dowiedzieć czegoś więcej, odpowiedziała, że chyba nie ma mnie na liście, którą zresztą trzymała w ręce. W hotelu na szczęście były już wolne pokoje, więc bez problemu nas przyjęto. Postanowiłam zastąpić organizatora i wybrać się do Barcelony. W recepcji dostałam plan miasta, z zaznaczeniem ciekawych miejsc do zwiedzania i przede wszystkim dowiedziałam się, że dwie przecznice od hotelu jest metro do Barcelony !!! Dlaczego rezydentka nie poinformowała nas o tym ??? Czyżby nie wiedziała ??? Jaka jest rola rezydentki, którą zresztą opłacamy w ramach zorganizowanej wycieczki. Przypominam, że nie był to prywatny wyjazd! Cały dzień spędziłyśmy w Barcelonie, a reszta wycieczki czekała w hotelu 24 godziny na zjawienie się pilota. Sytuacja powtórzyła się przy wyjeździe... Wieczorem, 12 września (7-go dnia naszej 8-dniowej wycieczki), pożegnał się z nami pilot..informując że doba hotelowa kończy się w 13 września o ogodz. 12 w południe. Możemy sobie dokupić dodatkowo dobę całą lub połowę, albo złożyć bagaże we wskazanym pomieszczeniu. Samolot do Warszawy zaś mamy 14 września o godz. 0.55 !!! Był to ósmy dzień zapłaconej przez nas wycieczki ! KTO JEST ODPOWIEDZIALNY ZA TAKĄ DEZORGANIZACJĘ ??? Dlaczego płacimy za 8-dniową wycieczkę, która faktycznie jest 6-dniowa ??? O innych niedomaganiach nie chcę mi się już pisać...Ale.. W niektórych hotelach, w pokoju teoretycznie 2-osobowym, było łóżko małżeńskie, z jedną pościelą...Nie pomogły żadne interwencje u kierownika hotelu...Pilot też był bezradny(bardzo miły i kompetentny młody intelektualista). Skandal ! Czy ktoś wziął łapówkę akceptując takie warunki... Sama wycieczka była dość udana z wyjątkiem dnia w którym rano pojechaliśmy do cudownego Toledo, biegając wręcz w pośpiechu po wzgórzach i wąskich uliczkach, po to by zdążyć na stadion Realu Madryt. Rozumiem , że część osób była zainteresowana tym obiektem, ale nikt nas nie poinformował, że mamy spędzić tam 2 godziny (za 15euro), bezskutecznie szukając wyjścia z tego cudu sportowego, a potem były kolejne 2 godziny czasu wolnego. Dlaczego ten wolny czas nie dano nam w Toledo? Przecież Real Madryt jeżeli już koniecznie musiał być, to mozna było zaplanować 2 godziny póżniej. Ale kogo to obchodzi ! Z Waszą Agencją byłam 2-krotnie w Maroku i nie miałam wiekszych zastrzeżeń...Zachęcałam moich przyjaciół by wyjeżdżali z Rainbow Tour... Teraz myślę, że była to moja ostatnia wycieczka ...

1.5/6

Tam Hen 30.09.2022

Jak zepsuć wycieczkę

Rok temu postanowiliśmy zobaczyć kilka atrakcji na półwyspie Iberyjskim… Jesienią poleciliśmy do Portugalii, w czerwcu objechaliśmy południe Hiszpanii, całą Andaluzję, przyszedł czasy by zwiedzić północne jej tereny… w kilka dni objechaliśmy parę regionów: Katalonię, Aragonię, Kastylię, Nawarrę i Kraj Basków… Każdy kto decyduje się na tą eskapadę musi wziąć pod uwagę parę okoliczności; 1. Wycieczka tak naprawdę nie trwa 8 lecz 5 dni – pierwszy i ostatni na przelot, przedostatni na całodzienny przejazd z Madrytu pod Barcelonę, 2. Codziennie na siedzenie w autobusie podczas przejazdów musisz przyjąć od 5 do 7 godzin, 3. Na Barcelonę poświęcono tylko dwie godziny. W błyskawicznym spacerze „zaliczyliśmy”; Sagrada Familia – tylko z zewnątrz, plac z katedrą św. Eulalii, plac św. Jakuba, plac Garibaldiego oraz Las Ramblas - najpiękniejszą ulicę Barcelony… Ponadto, wycieczka zwana „Hiszpania jak malowana” w pełni zasługuje na takie miano. Tak na marginesie (olbrzymim!!!) muszę tylko dodać parę faktów o tym jak organizator i pilot wycieczki może zepsuć całą radość z podróżowania. Zaliczkowałem ją w październiku 2021 z terminem od 20 sierpnia 2022, w lipcu dostałem info, że została odwołana. Zaproponowano inną, z objazdem miejsc, w których już byłem, w lipcu, u tego samego organizatora. Targi trwały parę dni. W końcu zauważyłem, że destynacja, którą zamówiłem, jest możliwa w dacie późniejszej o 2 tygodnie. Zgłosiłem chęć by w nowym terminie zaliczyć objazd. Okazało się, że jest to możliwe ale muszę dopłacić paręset złotych, w dodatku bez zamówionej wcześniej opcji „najlepszych miejsc w autokarze”. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, gdzie, mimo zawartej rok wcześniej umowy, jedna ze stron ją zrywa a druga ponosi tego konsekwencje finansowe i nie tylko, ale o tym za chwilę. Ponieważ wypadła nam możliwość usadowienia się w autokarze na „najlepszym miejscu” to, jako wykupujący wycieczkę najwcześniej z jej uczestników, usadowiono nas zaraz za rzędem foteli przypisanych tym co taką opcję dostali. Wchodzimy do auta, siadamy na miejsce i, o zgrozo!!! W części gdzie każdy podróżnik ma okno my widzimy słupek. Nie taki zwykły, 10 centymetrowy, tylko kilkudziesięciocentymetrową ścianę (na załączonej fotce), całkowicie zasłaniającą widoki mijane podczas przejazdu. Gdy siedzący przed lub za nami przysłaniali nieco swoją część okien - w ochronie przed słońcem - to u nas zapadały ciemności. „Wspaniale” było uczestniczyć w wycieczce gdy prowadząca mówiła: „Proszę spojrzeć w prawo widzimy… a teraz w lewo, to przepiękny przykład…” itp., itd… Kilka razy zwracaliśmy problem pilotce grupy. Ta za każdym razem mówiła, że postara się coś z tym zrobić. Niestety, bez efektów. Problem można było rozwiązać na kilka sposobów. Np.: Usadowić nas na miejscach tuż za kierowcą, ale nie, bo tam usadowiła swoje znajome (na fotce)… można było też posadzić kilku „solistów” w jednym rzędzie a nie każdego osobno co dałoby wolne miejscówki w innym niż my rzędzie… Poinformowałem pilotkę, że sprawę zgłoszę po przyjeździe, bez odzewu… Śmiechem nachodzi mnie myśl, że Rainbow specjalnie, spiskując przeciwko nam, urządził nas tak bo w styczniu tego roku reklamowaliśmy podobną sytuację, gdy objeżdżaliśmy Kubę. O my naiwni, tam słupek miał 10 cm. Tam mieliśmy wykupioną opcję „najlepszych miejsc” i, według organizatora, nic z tym zrobić nie można było bo regulamin jasno określa gdzie takie siedzenia się znajdują. Z pisma Rainbow wynika, że cyt.: „ najlepsze miejsca to: Cztery miejsca z przodu, w drugim rzędzie siedzeń po obu stronach autokaru. Pierwszy rząd siedzeń pozostawiony jest , bowiem do dyspozycji obsługi wycieczki (tj. pilota , kierowcy a niekiedy również lokalnego przewodnika). Pierwszymi miejscami pasażerskimi są miejsca o numerach 5 do 8”. Wtedy odpuściliśmy. O dziwo, gdy w czerwcu ruszaliśmy na objazd Andaluzji przydzielono nam miejsca tuż za kierowcą, o numerach 1 i 2. Jak już wyżej napisałem, podczas wycieczki „Hiszpania jak malowana”, pilotka na miejscach 1 i 2 posadziła znajome. Nasz problem nikogo nie obchodził. Z Rainbow związani jesteśmy od wielu lat, zwiedziliśmy z tym operatorem kawał świata, już zaliczkowaliśmy na przyszły rok kolejne 4 wycieczki, do Indii, Egiptu, Włoch i Santorini. Wynikało to z zadowolenia jakie nieśli ze sobą piloci, z doskonałej obsługi biura, niezapomnianych wrażeń. Tylko wrażenia zostały, tylko że skrajnie inne niż te sprzed lat…
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem