Opinie klientów o Co nas łączy, co nas dzieli

5.3 /6
50 
opinii
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.8
Program wycieczki
5.4
Transport
5.2
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
4.7
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Małżeństwo z Krakowa 28.08.2016

Ocena wycieczki

Wycieczka była super-nie tylko zobaczyliśmy zabytki architektury , ale też przepiękną macedońską przyrodę .Warto to zobaczyć , gdyż wrażenia są niezapomniane.Całość uzupełnia świetna organizacja oraz profesjonalni piloci.Jeżeli ktoś chce zwiedzić Macedonię to tylko z biurem Rainbow , gdyż jest to profesjonalny organizator. Biuro to sprawdziło się też w innych wycieczkach , których uczestnikiami byliśmy.

5.5/6

Tadeusz, WROCŁAW 31.08.2016

Wspaniała wycieczka po Republice Macedonii

Macedonia mało znany kraj w Europie. Piękne krajobrazy, wspaniałe cerkwie i monastyry. Polecam dla wszystkich. Krótkie przejazdy pomiędzy poszczególnymi etapami. Kilka bardzo ciekawych rejsów stateczkami. Bardzo dobrze przygotowana trasa oraz opiekun grupy i miejscowi przewodnicy.

5.5/6

Diana/Artemis 26.08.2018

Wszystko super,ale...

Wycieczka naprawde ciekawa.Mozna duzo zobaczyc i posluchac ciekawych rzeczy,ktore opowiada przewodnik.Pilot bardzo mila i kompetentna osoba.

5.5/6

Marta, Wrocław 27.09.2015

Macedonia - kraj, do którego ma ochotę się wrócić...

Decyzję o wybraniu wycieczki 'Macedonia – Grecja – Co nas łączy, co nas dzieli' podjęłam nieco przez przypadek – szukałam bowiem 'czegoś' w terminie zaplanowanego od dawna urlopu, co mieściłoby się w rozsądnej cenie. Dodatkowo zależało mi na tym, by w kraju, do którego planuję się wybrać nie było żadnych niebezpieczeństw. Traf chciał, że wkrótce po wykupieniu przeze mnie wycieczki, pojawił się temat uchodźców i przez chwilę myślałam nawet o odwołaniu wyjazdu... Całe szczęście, że to nie nastąpiło, bo straciłabym wiele niesamowitych wrażeń :) Ale po kolei...Wycieczka rozpoczęła się wizytą w Salonikach, które nie zrobiły na mnie zbyt pozytywnego wrażenia. Ot, wielkie, hałaśliwe, zaśmiecone miasto. Niemiłe odczucia zostały nieco ułagodzone po spacerze w zabytkowej części miasta i wypiciu greckiej kawy. Kolejnym punktem było zwiedzanie Werginy, gdzie za sprawą opowieści lokalnej pani przewodnik przeniosłam się w czasy Filipa II. Wrażenia ze zwiedzania kurhanu – muzeum jak najbardziej pozytywne. W końcu obiekt został wpisany na listę UNESCO, co mówi samo za siebie. Ale im dalej, tym lepiej. W końcu przekroczyliśmy granicę grecko- macedońską, gdzie nie było uchodźców, za to dumnie przechadzało się kilka dorodnych pawi ( symbol Macedonii). Już od samego wjazdu do kraju urzekły mnie mijane miasteczka i wsie, a w nich małe domki obwieszone sznurami czerwonych papryk, a wszystko to na tle gór, które zapierały dech w piersiach. Na piątkę z plusem zasługuje Ochryd – zarówno spacer w górę miasteczka z 'przystankami' na wizytę w pracowni papieru czerpanego czy zwiedzanie cerkwii św. Bogurodzicy Perivlepta, jak i fakultatywny popołudniowy rejs po Jeziorze Ochrydzkim, obfitujący w piękne widoki i potem rejs łódeczkami w rezerwacie przyrody (wiosłował i zabawiał nas po polsko-macedońsko-angielsku uroczy młodzieniec o imieniu Marian),. To, co mnie zaskoczyło w Ochrydzie, to duża liczba starych aut (wciąż jeżdżących - i to pod górę! :)), przydomowe uprawy (drzewka kiwi) i fakt, że na progach domów lub wycieraczkach leżała w wielu przypadkach poczta…To się nazywa zaufanie do ludzi. Noclegi w Ochrydzie natomiast były nad samym jeziorem, w przyjemnym hotelu (trafił mi się apartament z osobną sypialnią, salonem, kuchnią, łazienką i ogromnym tarasem z widokiem na jezioro i góry – rewelacja!), a w jeden z wieczorów po kolacji odbyły się pokazy macedońskich tańców. Kolejne wrażenia, dla mnie jedne z lepszych – Galicznik. Pogoda nas nie rozpieszczała (mgła, deszcz, ok. 5-8 stopni), ale najważniejsze, że wszystkim dopisywał dobry humor. Jak tu się nie cieszyć, kiedy busami zawieziono nas w góry z pięknymi widokami, a po rozgrzaniu się rakiją wydoiliśmy kozę (nie sądziłam, że to będzie takie przyjemne doświadczenie) , nauczyliśmy się uzdać konie, a potem zjedliśmy przepyszny macedoński obiad w plenerze? Bardzo dobre wspomnienia przywożę też z Kratova – miasteczko urokliwe, pełne górskich uliczek , zakamarków i mostów, domków zarówno zadbanych, jak i tych w ruinie. Nasza grupa spotkała się z niezwykle miłym przyjęciem ( w hotelu witano nas napojami, cukierkami i rakiją), lokalni przewodnicy wystroili się w garnitury, a podczas zwiedzania przygotowano dla nas pełno niespodzianek (witanie chlebem i solą w niewielkim muzeum, poczęstunek domowym winem w domu gospodarzy czy cukierkami… w cerkwii). Ponadto pan przewodnik adorował kobiety, ofiarowując niezwykle pachnącą bazylię, a to kamyk, a to jakieś inne zioła / rośliny . Mieliśmy okazję zobaczyć tamtejszy bazar, uginający się wprost od czerwonej papryki i ogromnych (przepysznych!) pomidorów. Fakultatywnie odbył się również wieczór macedoński, na którym obejrzeliśmy pokaz tańców (niestety dokładnie taki sam jak w hotelu w Ochrydzie, wykonany przez ten sam zespół) i posłuchaliśmy muzyki na żywo. Na sam koniec wieczoru nasi panowie z grupy przejęli instrumenty i zakończyliśmy polskimi akcentami typu ' Szła dzieweczka do laseczka' :) Pozostałe punkty programu ( Stobi, spacer po Skopje, kanion Matka) również interesujące, ale nie sposób opisać wszystkiego. Faktem jest, że wjeżdzając do Macedonii, nie wiedziałam o tym kraju praktycznie nic, nie miałam też żadnych specjalnych oczekiwań. Opuszczając granicę macedońsko – grecką, zaczęłam już za Macedonią tęsknić – za widokami, smakiem ajwaru i pomidorów i życzliwymi ludźmi...Objazd pozwolił mi poczuć klimat tego (niezdeptanego jeszcze przez turystów) kraju, dowiedzieć się nieco historii, zobaczyć jak żyją ludzie i spróbować zrozumieć trwający wciąż macedońsko-grecki konflikt. Wycieczka jako całość jak najbardziej godna polecenia.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem